muzyka polesia

Kresnianka – przywitanie wiosny w Perebrodach



 


     Mieszkańcy Perebrodów twierdzą, że ostatni raz tak prawdziwie „kresnowano” ze 30 lat temu. Dawniej „kresnowały” dziewczęta w wieku 7-13 lat.
 
     W poprzedzającą początek Wielkiego Postu sobotę mama albo babcia którejś z dziewcząt piekła niewielki korowaj – mniejszy niż prawdziwy szykowany na wesele. Na korowaju umieszczano wykonane z ciasta słoneczko, księżyc i po środku krzyż. Naokoło były ukręcone z ciasta „szyszki” Na korowaju umieszczano „sochy” - trzy łozinowe kijki z podwójnym rozgałęzieniem u szczytu. Sochy oblepiano wcześniej plecionką z ciasta i zapiekano w piecu. Potem mocowano do nich wiązki gałązek borówki, bagna zwyczajnego, jemioły  (ciekawe, że w Perebrodach jemiołę nazywają barwinkiem) oraz kwiaty z papieru i „słomiankę” - łańcuszek ze słomy i kolorowych papierków (np. po cukierkach).
       Następnego dnia, w niedzielę, dziewczęta zebrawszy się w grupę „kresnowały” - brały korowaj, kompot z suszonych gruszek, kwas z czarnych jagód lub nawet bimber i szły w odwiedziny do krewnych. Korowaj niosła jedna z dziewcząt, wybrana do roli „młodej”, z wiankiem na głowie. Jeśli był śnieg „młoda” siadała na sanki, biorąc do reki korowaj, który umieszczano w dzieży do chleba i owijano płótnem „nadzieżnicą”. Inne dziewczyny woziły ją po wiosce. Krewni, których odwiedzały „kresnuwalniec” gościli je i obdarowywali smakołykami lub pieniędzmi.
       Starsze śpiewaczki pamiętają dwie pieśni śpiewane przy tej okazji, nazywane „kresniankami” – «Pojechał moj miłyj po żurawiny” i „Oj uże wesna, oj uże krasna” . Można jeszcze było śpiewać postową wesniankę „Oj porosti, krope”. Potem, po obchodzie dzieci zbierały się koło jakiegoś wysokiego drzewa – brzozy, dębu lub sosny i „hukały” (wzywały) wiosnę. Rozdzielali korowaj, sochy i kaszę, podrzucali do góry koło drzewa i krzyczeli „Wesna huuu! Ptaszeczky-ptaszeczzki pozbirajce kruszeczky! Komu odna, komu dwie, szczon ne buło grechu mnie!”
       Następny dzień nazywano „połoskozub” („płukozęb”). Pomimo, że był to pierwszy dzień postu, można było zebrać się i „opłukać zęby gorzałką” „wypłukać mięso”. Kiedyś na „kresniankę” odbywały się nawet wesela, które mogły trwać do środy, czyli trzeciego dnia postu.
 
            Obrzęd ten w różnych wersjach znany jest na prawobrzeżu Prypeci. Powiązany jest z folklorem wsi położonych w okolicach Stolina i Turowa (Białoruś)
 
Fotografie Oleksija Nahorniuka wykonane w Perebrodach w 2016 roku
 
Prezentowane nagrania wykonał Oleksij Nahorniuk w Perebrodach w 2015 roku. Wykonawcy: Anastasija Czmunewycz (ur. 1935) Nadija Jewsowycz (1941), Raisa Petrowec (1933), Ołeksandra Jewsowycz (1938)
 

Музыка Палесся / МУЗИКА ПОЛІССЯ// енциклопедія традиційної музики // Энцыклапедыя традыцыйнай музыкі //encyklopedia muzyki tradycyjnej.