muzyka polesia

Baraban, Odarka (lirniczka)



 
 
Odarka Baraban - ukraińska zachodniopoleska lirniczka 
 
Natalia Serbina
 
       Wśród rozlicznej ukraińskiej literatury etnomuzykologicznej, historycznej i etnograficznej poświęconej lirnictwu znajdujemy informacje przede wszystkim o repertuarze i życiu codziennym lirników. Badacze zaznaczają, że lirnictwo, tak jak kobzarstwo jest fenomenem męskiej kultury muzycznej. Są jednak świadectwa, że wśród lirników były również kobiety, przynajmniej w końcowym okresie żywego istnienia tej tradycji na przełomie XIX i XX wieku. U połtawskiego etnografa J. P. Zabeło znajdujemy informacje o udziale kobiet w „ślepczym chórze”, w jakim jeden mężczyzna grał na lirze <1>. Współczesny historyk i etnolog W. Bałaszuk. W artykule „Z życia kobzarzy i lirników” <2>  (2005) zaznacza„Kobiety wśród niewidomych śpiewaków były wyjątkiem od reguły. Zwłaszcza wśród lirników Żytomierszczyzny znane są kobiety-mistrzynie”. Autorka niniejszego tekstu brała udział w w folklorystycznej ekspedycji na Wołyń pod kierownictwem Mychajło Chaja (1995) w czasie której zarejestrowano śpiew niewidomej śpiewaczki psalmów, jaka wędrowała i zarabiała śpiewem na życie.
 
     O istnieniu kobiet zwanych „stichywniczami” wspomina w swojej monografii W. Kuszpet <3>. Uogólniwszy te informacje otrzymujemy następującą klasyfikację kobiet w lirnictwie:
1) Starczychy albo stichiwnicze —śpiewające psalmy kobiety, które chodziły bez instrumentu.
2) Kobiety, które wędrowały razem ze ślepcami-mężczyznami i śpiewały w ślepczych chórach
3) Kobiety, które samodzielnie (bez grupy, tylko z przewodnikiem) wędrowały z lirą
4) Kobiety, dzięki którym do naszych czasów zachowały się lirnickie śpiewy - słuchaczki lirników, które zapamiętały ich pieśni i odtworzyły je w sytuacji badań terenowych. Etnomuzykolog O. Bohdanowa używa do takich przypadków terminu „pasywna tradycja”
 
Również K. Kwitka w swojej pracy «Професіональні народні співці й музиканти на Україні»podkreślał, że najlepiej zachowanych dum należy szukać nie tyle u kobzarzy a wśród lirników; w tym wśród lirników śpiewających samemu, a nawet wśród starczych(starczyszek) (wyróżnienie autorki) <4>».
     Nie znamy nagrań lirnickich pieśni w wykonaniu starczyszek, co najwyżej kilka w znanej kolekcji P. Demuckiego, ale tam zaznaczono, że wykonywała je dziewczyna (nie ślepa i nie starczycha) która znała lirnickie pieśni. Z tym większą radością już w XXI wieku znalazłam wzmiankę o prawdziwej lirniczce z Zachodniego Polesia, która wędrowała ze śpiewem od ok. 1910 do lat 30. XX w. po dzisiejszych rejonach zariczniańskim i pińskim. Informacje o jej życiu i działalności pozyskałam podczas badań terenowych w marcu 2011 roku rozmawiając ze stuletnią kobietą, która swego czasu była przewodniczką swojej matki "slipczychy”

 
 
fot. 1 Cerkiew ś. Mikołaja w Drużyowiczach, gdzie śpiewała lirniczka, Zbudowana wg różnych źródeł w 1666 lub 1777. Fot. Mykoła Seminog
 
      Matka informatorki - Odarka Iwaniwna Baraban <5> (nie udało się ustalić daty urodzenia - przed 1900, zm. w 1950 lub 1952) urodziła się we wsi Bowszowe w pobliżu Pińska (dziś obwód brzeski Białorusi) w rodzinie niezamożnych chłopów. Straciła wzrok w wieku 3 lat. Śpiewać zaczęła w cerkwi w Drużyłowiczach, poznając pieśni od starosty cerkiewnego, „diad’ka Andrijana”. W tej wiosce osiedliła się wychodząc za mąż za Ukraińca Iwana. Jeszcze w panieństwie Odarka kupiła lirę i zaczęła chodzić po wioskach. Od kogo kupiła lirę i nauczyła się grać, tego córka nie wiedziała. Na moje wielokrotne próby określenia miejsc w których śpiewała matka Olga Iwaniwna odpowiedziała, że śpiewała „pod bramą klasztoru”. Mieszkańcy wsi nazywali ją „ślepa” albo „slipczycha” a jej jedyną córkę Slepczyszyna Ol’a”. Instrument po miejscowemu nazywali „liera”, córka mówiła, że był on duży ale lekki. Po śmierci matki lira zaginęła: „Żydy ukradli”.
 
     W swoje wędrówki jako „powodyra” Odarka brała swoja córkę albo inne dziecko ze wsi. Śpiewała sama, bez pomocy małej przewodniczki. Ubierała się tak samo jak inni wieśniacy, w miejscowe tradycyjne stroje: w koszulę- soroczkę, spódnicę, płócienną chustkę. Chodziła przeważnie boso, czasem w postołach z łyka. Ludzie wynagradzali ja albo pieniędzmi: „dawali po pięć kopiejek” lub jedzeniem: „hreczkę, owies dawali”. Na pytanie czy ludzie nie obrażali matki, odpowiada: „Toż ona kaleka, kto by obraził”. O pytanie o stosunek milicjantów do śpiewu Olga Iwaniwna odpowiada” Milicja się nie czepiała… Polska policja. Jej mało było.” Tym nie mniej wspominając o innych niewidomych śpiewakach opowiadała, że mężczyznę, który śpiewał w Pińsku pieśń o Ameryce aresztowano.
 
      Lirniczka chodziła po terenach Białorusi i wioskach rejonu zariczniańskiego w obecnym obwodzie rówieńskim Ukrainy. Zimą i w okresie żniw nie pracowała, zostawał w domu. Córka (ur. w 1910) zaczęła chodzić z matką od 8 roku życia do zamążpójścia w 1929 r.
 
 
Olga Iwaniwna Baraban fot. M. Seminog
 
Repertuar
"Wszystko pamiętam co mama śpiewała, pieśni ze sto było, więcej…”. Olga Iwaniwna jest tak jak i matka niepiśmienna, wzrok pogorszył jej się dopiero w ostatnich latach. Pomimo wieku, dobrze pamięta słowa, przypominała sobie nawet liryczne pieśni swojej babki Jaryny. Najwidoczniej Odarka, mając za sobą „szkołę” cerkiewnego śpiewu, była bardzo pobożna i świadomie nie chciała włączać do swojego repertuaru pieśni innych niż religijne. W miejscach jej występów – pod bramami cerkwi i klasztorów również nie wypadało sięgać po inny repertuar. Pytaliśmy też o pieśni historyczne, melodie taneczne czy czastuszki i zawsze odpowiedź brzmiała: „nie”. „Tylko cerkiewne pieśni, święte śpiewała”. Jedynym odstępstwem od surowych zasad lirniczki można uznać liryczną pieśń o kosiarzu, któremu kobieta przygotowała obiad z pyłu i kamieni. Ciekawie byłoby dowiedzieć się jak śpiewała do liry: czy podobnie do męskiego sposobu śpiewania czy raczej do maniery wiejskiego śpiewu żeńskiego. Córka Odarki mówiła, że śpiewała niskim głosem.
 
      Podstawę repertuaru Odarki Iwaniwny stanowiły psalmy. Jej córka przypomniała kilka z nich „O Welijanie i Łazarzu”, „Sierotkę” i o dwóch poranionych braciach-kozakach. Wspominała jeszcze psalm o matce Bożej Poczajowskiej – jak ją „Turki-Tatary zrujnowali”, ale przekazała jedynie początek tekstu bez melodii.
      Interesujące, że wykonany przez Olgę Iwaniwną psalm o dwóch braciach – bogatym i biednym (którego tekst rozpowszechniony był na terenach Ukrainy) gdzie bogaty za życia nie chce pomóc biednemu a na tamtym świecie prosi go o wodę - biednym bratem bogatego Łazarza jest Welian. Do tej pory nie trafialiśmy na takie imię, dlatego szukaliśmy jego wytłumaczenia. W Starym Testamencie występuje imię Welial (w Nowym Weliar), Belial – w Biblii istota demoniczna, z hebrajskiego – człowiek, który nie ukorzy się przed Bogiem. Najwidoczniej przy przekładzie to słowo było traktowane jak imię. Jeszcze jedno z tłumaczeń – ten kto sprzeciwia się ustanowionemu porządkowi czy autorytetowi religijnemu. Według encyklopedii Brockhausa i Efrona ludzie niegodni i nieprawi w języku biblijnym często nazywani są synami Weliala. I tak w Księdze Powtórzonego Prawa (XIII, 13) w rosyjskim przekładzie terminowi „ludzie niegodni” odpowiada żydowskie słowo „synowie Weliala”. Z doświadczeń naszej praktyki badawczej wiemy, że niezrozumiałe słowa, nazwy, imiona w wiejskim środowisku były często przekręcane. Dlatego Welial mógł stać się Welianem na podobieństwo popularnych imion jak Omelian czy Adrian.
 
Z wymienionych wyżej psalmów, najdokładniej Olga Iwaniwna zaśpiewała psalm o dwóch braciach, który prezentujemy tutaj w wykonaniu Natalii Serbiny
 
Mowa po śpiewie
     Po zakończonym śpiewie lirnicy czytali modlitwę albo wypowiadali swoje życzenia słuchaczom. Jeden z takich wariantów głoszonych przez Odarkę Baraban, zapisaliśmy z pamięci jej córki:
 
Щоб вашії очі світили,
Щоб вашії ручки робили,
Шоб вашії ноги ходили
По білому світі, по тихому літі,
По ясному сонейку
Красовалися й розвивалися,
Дай Боже Вам довгого віка, й довгого віка, й довгого віка,
Доброго здоров’я, й доброго здоров’я, й доброго здоров’я.
І Господи, не откажи, якій людині здоров’ям награди,
І довгим віком.
 
....................
Żeby wasze oczy świeciły
Żeby wasze ręce robiły
Żeby wasze nogi chodziły
Po białym świecie, po cichym lecie
Po jasnym słonku 
Daj Boże Wam długiego wieku, długiego wieku, długiego wieku
Dobrego zdrowia, dobrego zdrowia, dobrego zdrowia
Panie nie odmawiaj człowieka zdrowiem nagrodzić
I długim wiekiem 

Jak już wspominano lirniczka zmarła na początku lat 50. i została przez bliskich pochowana we wsi, w której mieszkała w ostatnich latach. Na jej grobie jest prosty, drewniany krzyż.




<1>J. Zabeło Опыт исследования Украинских крестьянских ярмарок. Описание Лубенской Покровской ярмарки 28-го сентября – 2-е октября 1891 года. (badania ukraińskich jarmarków chłopskich – jarmark pokrowski w Łubniach 28.09-2.10.1891 – Połtawa 1892. – s. 38.
2URL.: http://ridnaukraina.com/view.aspx?type=news&lang=1&nid=208&id=126
3 Кушпет В. Старцівство: мандрівні старці-музиканти в Україні (XIX – поч. ХХ ст.): Наукове видання. – К.: Темпора, 2007. – 592 с.
4s.18.
5K. Kwitka w swojej pracy «Narodni spiwcy...” pisze, że wiejscy muzykanci często mieli „muzyczne” nazwiska. Pytaliśmy o możliwe pochodzenie tego nazwiska, ale nie otrzymaliśmy żadnych informacji na temat muzycznej przeszłości rodziny. 

PL | BY | UA

Share on Google+

Музыка Палесся / МУЗИКА ПОЛІССЯ// енциклопедія традиційної музики // Энцыклапедыя традыцыйнай музыкі //encyklopedia muzyki tradycyjnej.